Paweł Sikora (trener Arki): Przede wszystkim musimy zagrać dużo lepszy mecz niż ostatnio, by punkty zostały w Gdyni. Dla nas powinno być bez znaczenia czy Miedź poprowadzi asystent czy nowy trener (do Gdyni przyjedzie, o czym mówił m.in. Andrzej Bledzewski, asystent Piotr Tworek - red.), ale jako trener biorę pod uwagę każdy aspekt. W tym przypadku musimy być zmobilizowani  w 120%.

Zarówno Tomek Jarzębowski jak i Łukasz Jamróz mieli w tygodniu drobne urazy i będą na pewno do dyspozycji na mecz z Miedzią Legnica. Adrian Budka jest gotowy do gry i po to go sprowadziliśmy, aby mógł wejść od razu do zespołu. Jego przyjście daje nam kolejne możliwości i zwiększa konkurencję. Z kolei definitywnie upadł w tej rundzie temat zatrudnienia nowego bramkarza. Musimy trzymać kciuki by Michałowi nic się nie przytrafiło lub jego ewentualny zmiennik sprostał zadaniu.

Nasi młodzieżowcy wrócili już z kadry, poza Rzuchowskim, który wróci jutro. Starałem się wczorajszy mecz reprezentacji U-20 obejrzeć do końca, ale wyglądało to słabo. Przed trenerem Zielińskim bardzo ciężkie zadanie i nie chciałbym być w jego skórze po takim meczu. Jeżeli tak wyglądają zawodnicy zmotywowani z orzełkiem na piersi to tak to chyba nie powinno wyglądać. Od tych zawodników trzeba wymagać dużo więcej i w tym momencie mogę rozgrzeszyć tylko Szromnika, który nie miał szans przy bramce oraz Marcjanika, dla którego był to debiut w kadrze. Odnośnie młodych piłkarzy, których bierzemy pod uwagę, ich ostatnie mecze w rezerwach nie napawają optymizmem. Ciężko wskazać w III lidze chociaż jednego zawodnika, który się zdecydowanie wyróżnia, a przecież celem powinno być przekazywanie wyróżniających się zawodników do pierwszego zespołu.

Adrian Budka (pomocnik Arki): Przyszedłem tutaj by pomóc drużynie i wierzę, że sprostam temu zadaniu. Dziś możemy sobie pogdybać, ale wszystko zweryfikuje boisko. Cieszę się, że trafiłem do Arki i po przetarciu w Bydgoszczy wydaje mi się, że mam sił na 90 minut. Na treningach robię wszystko by trener na mnie w sobotę postawił.

Poruszając temat młodych zawodników, kiedyś nie mieliśmy lekko i w każdym zespole było dwóch czy trzech młodych, którzy musieli się przebić. Nie chcę oceniać dzisiejszych nastolatków, ale na pewno kiedyś było pod tym względem dużo ciężej.

Dawid Kubowicz (obrońca Arki): Z Adrianem nasza współpraca w Bydgoszczy przebiegała dobrze. Uzupełnialiśmy siebie, ale w Arce jest taka wymienność pozycji, że nie wiadomo tak naprawdę kto zagra w obronie, a co dopiero w pomocy gdzie jest jeszcze większa rywalizacja o miejsce w składzie.