Arka Gdynia – Lechia Gdańsk 20:24 (14:12)

Punkty dla Arki:
Banaszek 10, Bartoszek 5, Ławski 5

Punkty dla Lechii:
Janeczko 14, Jurkowski 5, Rokicki 5

Arka Gdynia:
Rafał Kwiatkowski (Bartkowiak), Wojaczek, Bachurzewski – Perzak (Podolski), Ławski - Dąbrowski, Grabowski, Bartoszek - Szostek - Banaszek - Zaradzki, Rakowski, Szrejber, Sirocki – Stępień (Simionkowski)

Lechia Gdańsk:
Witoszyński, Janiec (Sajur), Kaszuba (Zieliński) - Krużycki, Nowak (Płonka) - Hebda, Majcher, Timoteo - Janeczko - Buchajło - Rokicki, Wilczuk, Bryce, Robert Kwiatkowski – Jurkowski

Widzów: 3500

Finałowy mecz Ekstraligi Rugby przyniósł oczekiwane emocje. Decydujące spotkanie o Mistrzostwie Polski obserwowało około 3500 widzów, którzy szczelnie wypełnili trybunę Narodowego Stadionu w Gdyni - dla "spóźnialskich" zabrakło już miejsca na obiekcie i Derby Trójmiasta musieli oglądać za ogrodzeniem.

Po 20. minutach prowadzili rugbyści Lechii 6-0, dwukrotnie skutecznie wykonując karne. Arkowcy do głosu doszli kilka minut później, zdobywając pierwsze przyłożenie - tym samym punktując 5+2. Goście odpowiedzieli natychmiast i ponownie znaleźli się na prowadzeniu (9-7). Jednak tak jak szybko odrobili straty, tak jeszcze szybciej stracili kolejne punkty - albo inaczej, to Arka je zdobyła po świetnym podaniu Dawida Banaszka do Kacpra Ławskiego. Łącznik ataku Buldogów podwyższył i podopieczni Macieja Stachury prowadzili 14-9. Niestety, w ostatniej akcji pierwszej połowy Rafał Janeczko ponownie trafił między słupy i Lechistom udało się zmniejszyć stratę do naszej drużyny.

Po przerwie było jeszcze ciekawiej, choć tym razem przyłożenia zaliczyli tylko przyjezdni i miało to miejsce między 50., a 65. minutą meczu. Arkę w tym czasie stać było tylko na jeden celny kop Banaszka. Wynik przedstawiał się niekorzystnie dla naszego zespołu (17-24). Arkowcy przez ostatni kwadrans robili wszystko, by zbliżyć się do przeciwnika, ale całkowitego dystansu nie udało się zmniejszyć. Po 80. minutach ze zwycięstwa i złotych medali Mistrzostw Polski mogli cieszyć się rugbyści gdańskiej Lechii, którzy ostatecznie wygrali 24-20.