W niedzielę 10 lutego - w 87. urodziny Gdyni - został zorganizowany turniej piłki halowej Arkowiec Cup, w którym wystąpiły łącznie 24 drużyny - dzielnice, fan cluby, ekipy, a także nasi przyjaciele z Zagłębia Lubin.

Do gry przystąpiły wszystkie zgłoszone zespoły, które znalazły się w ośmiu grupach po trzy drużyny. Z każdej awans do ćwierćfinału mogła wywalczyć tylko jedna i sztuka ta udała się kolejno ekipom Pogórza, Witomina, Rumi, Kościerzyny, Ultras, Kamiennej Góry, Wzgórza oraz Tczewa. Należy podkreślić, że do fazy pucharowej nie weszli przedstawiciele finalistów poprzedniej edycji Arkowiec Cup (Cisowej i Dąbrowy), a także Wejherowa, którzy w ogóle nie zgłosili się na tegoroczne zawody.

Ćwierćfinały:

Pogórze - Witomino 0:4
Rumia - Kościerzyna 2:1
Ultras - Kamienna Góra 1:0
Wzgórze - Tczew 1:5

W dwóch meczach 1/4 finału Arkowiec Cup widać było wyraźną dominację Witomina i Tczewa, którym bez większych problemów udało się dostać do półfinału. Więcej emocji przyniosły pozostałe spotkania, w których górą okazali się zespoły Rumi oraz Ultras. Finałowa czwórka była już znana.

Półfinały:

Witomino - Rumia 3:1
Ultras - Tczew 0:1

W pierwszym starciu o finał turnieju bezapelacyjnie triumfowało Witomino, które za sprawą trzech bramek jednego ze swoich zawodników (jak się później okazało, najlepszego strzelca zawodów), odprawiło z kwitkiem Rumię. Tczew miał nieco więcej problemów z awansem i grą o 1. miejsce, ale ostatecznie zdołał pokonać Ultrasów i po raz pierwszy w historii znalazł się w wielkim finale.

Mecz o 3. miejsce:

Rumia - Ultras 3:2

Mecz o 1. miejsce:

Witomino - Tczew 0:2

W spotkaniach o stawkę, którą były okazjonalne medale oraz puchary a także vouchery ufundowane przez Club Elizjum w Gdyni (przy ul. Świętojańskiej 41), ostrej rywalizacji nie brakowało. W meczu o 3. lokatę triumfowali kibice Arki z Rumi, którzy nieznacznie pokonali Ultrasów. Finał natomiast należał do Tczewa.

Turniej przebiegł bardzo sprawnie i przede wszystkim w dobrej atmosferze. Na drużyny, którym udało się awansować do fazy pucharowej, czekała szama, za którą dziękujemy Pizzerii Oliwka (przy ul. Legionów 69 w Gdyni). Trzy najlepsze zespoły otrzymały nagrody. Pominięci nie zostali również najbardziej wyróżniający się zawodnicy - bramkarz oraz gracz turnieju, a także najlepszy strzelec.

Przy okazji nie rozumiemy tak silnej "obstawy" niedzielnego turnieju i wnikliwej inwigilacji przez wiadomych obserwatorów, zarówno tych, którzy pofatygowali się specjalnie z Gdańska do Gdyni, jak i tych miejscowych, włącznie z sekcją kryminalną. Szkoda pieniędzy.