Arka -  Bytovia 0:1 (50' Barbosa)

Arka: Szlaga - Krajanowski, Sobieraj, Brodziński, Strzelecki - Brzuzy, Ziętarski (46' Formella), Pruchnik, Rzuchowski, Tomasik - Surdykowski

Bytovia: Gostomski - Wróblewski (14' Cierson), Łapigrowski, Wróbel, Szmidtke (46' Kołodziejski) - Ambroziak (46' Kłos), Ł.Kowalski, Pietroń, Barbosa, Pięta - Hirsz.

Mecz toczony był w trudnych warunkach atmosferycznych przy mniejszym lub większym, ale stale padającym deszczu. Arka w pierwszej połowie zaprezentowała przede wszystkim bardzo solidną grę w obronie, którą dyrygował cały czas Krzysztof Sobieraj, dobrze uzupełniany przez Bartosza Brodzińskiego. W ofensywie było nieco gorzej, jednak naszej drużynie udało się stworzyć w tej części gry trzy sytuacje. Najpierw, około 30 minuty w poprzeczkę uderzył strzałem głową... z 18 metrów rozgrywający bardzo dobre zawody Michał Rzuchowski, jednak zabrakło nieco szczęścia. Groźnie było także po dwóch innych stałych fragmentach gry bitych przez Piotra Tomasika. Tuż przed przerwą prowadzenie Arce mógł dać Janusz Surdykowski, jednak w sytuacji sam na sam posłał piłkę obok lewego słupka. Chwilę później otworzyło się niebo i część z ponad 200 obserwujących mecz kibiców zaczęło oglądać mecz przez okna... hali lekkoatletycznej.

Bytovia w 50 minucie meczu wyszła na prowadzenie po pięknym rajdzie i atomowym uderzeniu Barbosy, a po chwili sędzia zakończył spotkanie. Warto podkreślić debiut w nieoficjalnym meczu w pierwszym zespole zaledwie 16-letniego Darka Formelli oraz innego mistrza Polski juniorów - Pawła Brzuzego.