Mateusz Szwoch to mózg tego zespołu, piłkarz od którego rozpoczyna się praktycznie każda akcja ofensywna, który w każdym meczu notuje kilkadziesiąt kontaktów z piłką, a oprócz świetnego wyszkolenia technicznego umie także zdobywać bramki, co udowodnił, zostając królem strzelców IV ligi. W dzisiejszym meczu wraz z Adamem Bębenkiem całkowicie zdominowali środek pola i wypracowali kolegom kilka świetnych sytuacji bramkowych. Po meczu spytaliśmy rozgrywającego Arki o ocenę meczu i szans Arki w tegorocznych mistrzostwach.

Arkowcy.pl: Początek meczu nie był łatwy, ale ostatecznie wygraliście przekonująco.

Mateusz Szwoch: Bardzo cieszymy się z tego zwycięstwa, którego praktycznie zapewnia nam awans do kolejnej rundy. Do Łęcznej pojedziemy na pewno także po zwycięstwo.

Dzisiaj mecz otworzyła właściwie dopiero druga bramka.

Tak, wiedzieliśmy, że przyjadą się do Gdyni głównie bronić, ale w takich momentach trzeba grać konsekwentnie swoje. Dobre okazje są wówczas kwestią czasu i tak było w drugiej połowie.

W juniorach grasz nieco inaczej niż w drużynie Petra Nemca.

Trener Robert Wilczyński nakazuje nam grę podaniami od tyłu, dlatego muszę się więcej cofać na naszą połowę, wychodzić po piłkę i być cały czas pod grą. Taki styl gry mi bardzo odpowiada.

Pod koniec rundy trener Nemec dał Ci kilka szans. Czujesz, że jesteś już blisko pierwszego składu?

Z meczów w Polkowicach i Bytomiu byłem zadowolony, ale dla mnie każdy występ to przede wszystkim nowe doświadczenie i bardzo chciałbym grać coraz więcej. Zobaczymy co będzie w przyszłym sezonie.

Przed Wami, zakładając, że nie stracicie tej zaliczki, mecz z Górnikiem Zabrze lub Wisłą Kraków. Wiesz coś o tych zespołach?

Kojarzę poszczególnych zawodników - w Górniku gra znany z ekstraklasy Milik, w Wiśle jest Uryga, na razie jednak myślimy o rewanżu w Łęcznej i dopiero wtedy rozpoczniemy analizę kolejnego rywala. Trener Wilczyński nas znakomicie przygotował do meczu z Łęczną, był obserwować tego rywala i wiedzieliśmy o nim właściwie wszystko. Na pewno w przypadku awansu, także do kolejnego dwumeczu będziemy dobrze przygotowani pod każdym względem.

Wiesz już co będziesz robił między 4. a 8 lipca?

Mam nadzieję, że będę w Gdyni (śmiech). Srebro z juniorów młodszych już mamy, także nie mamy innego wyjścia, jak tylko walczyć o złoto. Rozmawiamy między sobą, że celem jest tylko mistrzostwo, myślę, że mamy bardzo mocny zespół i jest ono w naszym zasięgu.

Dzięki i powodzenia w rewanżu!

Rozmawiał: mazzano