Zbyt gościnni okazali się piłkarze Arki Gdynia, którzy przegrali kolejny, już czwarty mecz z rzędu. Tym razem pogrążyły ich trzy strzały w 15 minut zawodników Polonii Bytom. Już przed meczem, gdy spotkaliśmy Przemka Trytkę pod stadionem w „cywilnym” ubraniu wiedziałem, że tego dnia będzie ciężko o dobry wynik. Można było spokojnie stwierdzić, że próbował robić dobrą minę do złej gry… Potem jeszcze spojrzałem na protokół meczowy i wszystko było jasne. Zaczęło się miło, tradycyjnie Rota oraz małe świętowanie. Tarcza i topór dla Dariusza Ulanowskiego - rekordzisty Arki pod względem liczby występów oraz pistolet dla Grzegorza Nicińskiego za 250 mecz w żółto-niebieskich barwach. Podziękowania dla Nitka za 250 mecz w barwach Arki... Pierwszy gwizdek i Arka natychmiast rusza do ataków, jakby za wszelką cenę chciała zmazać wcześniejsze słabe występy. 10 minuta, Poloniści fatalnie wyprowadzają piłkę z własnej połowy, Krzysztof Przytuła notuje przejęcie i znajduje się w sytuacji sam na sam z Peškoviciem. Golkiper fauluje pomocnika żółto-niebieskich w obrębie pola karnego i sędzia pokazuje na „wapno”. Do piłki podszedł Dariusz Żuraw i pewnym strzałem w prawy róg wyprowadza kolegów na prowadzenie. Wydawało się, że kolejne bramki są już kwestią czasu. Dogodne sytuacje mieli Niciński i Anderson (obaj głową), a także Łabędzki po uderzeniu z rzutu wolnego. Bramkarz gości za każdym razem pewnie interweniował. Swoją dogodną okazję miał także przed przerwą Wachowicz, który został wprowadzony kilka chwil wcześniej za kontuzjowanego Karwana, ale i tym razem górą nasi przyjaciele. W ostatnich 5 minutach pierwszej połowy do głosu doszła Polonia, a konkretniej Zabłocki. Jego dwa strzały minęły bramkę Norberta Witkowskiego, najpierw obok lewego słupka, a później uderzenie z główki poszybowało nad bramką. Głęboki oddech i ze spokojem oczekiwaliśmy na drugą połowę. W międzyczasie miły gest w kierunku byłego pracownika klubu Roberta Potargowicza - podziękowania i przekazanie klubowej koszulki z numerem 12. Potar dziękujemy! To, co wydarzyło się w drugich 45 minutach gry przerosło najczarniejsze scenariusze. 15 minut gry i trzy trafienia dla gości, ale po kolei. 47 minuta akcja lewą stroną dogranie piłki i Grzegorz Podstawek doprowadza do remisu. 7 minut później Bytom wychodzi na prowadzenie, zamieszanie w polu karnym Arki i znów piłkę do siatki pakuje były zawodnik Arki – Grzegorz Podstawek. W 62 minucie Polonia dopełniła dzieła zniszczenia. Dośrodkowanie z rzutu rożnego, tradycyjna bytomska szarańcza, zamykający akcję Owczarek głową… i na tablicy wynik 1:3. Z frustrowani kibice miejscowi nie szczędzili gorzkich słów pod adresem piłkarzy – „my śpiewamy a wy grajcie” „Arkowcy co wy robicie” wykrzykiwali tłumnie zebrani tego wieczoru fani. To, co działo się przez ostatnie pół godziny lepiej puścić w niepamięć. Koszmarne zagrania w defensywie i ataku, uderzenia mijające bramkę o kilka dobrych metrów, totalne zagubienie. To nie jest ta sama Arka z początku sezonu i jakoś nie przekonują mnie tłumaczenia trenera, że ciągłe kontuzje, że to i tamto. Niecelny strzał w 90 minucie do pustej bramki z dwóch metrów Przytuły był kwintesencją tego spotkania. Mina Nitka mówi sama za siebie Arka zawiodła, a w piątek przyjeżdża kolejna Polonia tym razem ta z Warszawy. Co im możemy przeciwstawić na dzień dzisiejszy? Arka Gdynia - Polonia Bytom 1:3 (1:0) 1:0 Dariusz Żuraw 10 min. (k.) 1:1 Grzegorz Podstawek 47 min. 1:2 Grzegorz Podstawek 54 min. 1:3 Tomasz Owczarek 62 min. Żółte kartki: Ława, Ulanowski, Sokołowski (Arka), Klepczyński, Jaromin, Przybylski, Owczarek, Hicko (Polonia) Sędzia: Artur Radziszewski (Warszawa) Widzów: 7.000 (400 gości) Arka: Norbert Witkowski, Tomasz Sokołowski, Dariusz Żuraw, Michał Łabędzki (59, Damian Nawrocik), Ânderson, Bartosz Karwan (34, Marcin Wachowicz), Dariusz Ulanowski, Krzysztof Przytuła, Bartosz Ława (56, Krzysztof Bułka), Marcin Pietroń, Grzegorz Niciński Polonia: Michal Peškovič, Peter Hricko, Tomasz Owczarek, Adrian Klepczyński, Marcin Komorowski, Jacek Trzeciak, Mariusz Przybylski, Marek Bažík, Hubert Jaromin (73, Wałerij Sokołenko), Grzegorz Podstawek (83, Jakub Dziółka), Jakub Zabłocki (87, Rafał Grzyb). Źródło: własne Foto: Wojciech