W środę na cmentarzu katolickim w Sopocie odbył się pogrzeb Pani Józefy Wojciechowskiej, znanej wszystkim kibicom Arki "Pani Czesi", wieloletniej, oddanej fanki naszego klubu. Obok rodziny żegnali ją byli piłkarze, juniorzy i przedstawiciele Arki, oraz kibice.
Wśród żółto-niebieskich kwiatów i wieńców złożonych m.in. przez przedstawicieli SKGA, Śródmieścia, czy Sopotu można było dostrzec pozostawione w hołdzie dla zmarłej "Czesi" barwy klubowe.
Niestety, w co trudno uwierzyć, po uroczystościach szale zostały ukradzione! Nie mając szacunku dla zmarłej, zwykłe hieny cmentarne, zbyt tchórzliwe by działać jawnie, okradły miejsce pochówku. W takiej chwili ciężko o dalszy komentarz. Ludzie (bez)honoru.

Krótka relacja Arka-TV wraz z mową pożegnalną - wierszem Zbigniewa Kwiatkowskiego, byłego kapitana Arki z lat 60-tych

Pozostanie Pani na zawsze w naszej pamięci! 

 

********************

W sobotę wieczorem zmarła w szpitalu Pani Józefa Wojciechowska, wszystkim kibicom Arki znana jako "Pani Czesia".
Od wielu lat pojawiała się na naszych meczach i wręczała kwiaty piłkarzom oraz trenerom obu drużyn. Jeździła także na wyjazdy oraz mecze reprezentacji. Piłka była jej życiem. Co najważniejsze i godne podziwu to fakt, iż zawsze bezinteresownie pomagała wielu kibicom w różnych sytuacjach!

Niestety od kilku miesięcy walczyła z chorobą. W czerwcu delegacja klubu odwiedziła Panią Czesię w szpitalu (Relacja). Od tego sezonu znowu w dobrej kondycji pojawiała się na meczach. Niestety choroba okazała się silniejsza...


Msza Święta pogrzebowa odbędzie się w środę o godz. 13.30 w Kościele Św. Andrzeja Boboli w Sopocie, przy ul.Powstańców Warszawy 15 (naprzeciwko Grand Hotelu). Pogrzeb o godz. 15.00 na Cmentarzu Katolickim w Sopocie przy ul.Malczewskiego (wystawienie urny w kaplicy o 14.30).
Zapraszamy do wspólnego pożegnania i towarzyszeniu w ostatniej drodze zmarłej.

Na zawsze w naszej pamięci!

Ostatni wywiad udzielony Gazecie Świętojańskiej w dniu 2 października, podczas meczu z Polonią Warszawa.

 

 

Na Arce od zawsze, nieodłączne kwiaty dla zawodników i działaczy, czy to mecz w Gdyni, czy na wyjeździe pojawiała się Pani Czesia w swoim skromnym płaszczu. Ilu kibicom w życiu pomogła to sam już nie wiem. Ze swych skromnych środków nieraz dorzuciła do biletu na wyjazd, czy też wręcz te bilety kupowała. Pamiętam wyjazd do Lubina, Pani Czesia z nami, patrzy na jednego z kolegów i mówi "nie możesz chodzić w takich podartych spodniach, chodż kupię ci nowe". I wszystko zupełnie bezinteresownie. Ilu kolegów powyciąganych z milicyjnych suk, szła po prostu i tak długo walczyła, aż nie uratowała. A tak poza Arką, to w  walce o obecną Polskę zrobiła ze sto razy więcej niż całe szeregi obecnych polityków tak pięknie uśmiechających się z telewizora.

Megafon

 

Pani Czesia (nie przechodzi mi przez gardło "była") jest jedną z ikon naszego świętego klubu i jej pamięć MUSI być odpowiednio pielęgnowana. Na nowym stadionie ma powstać muzeum i tam powinno być również miejsce dla Pani Czesi.
Jestem przybity tą wiadomością.
Ci co wychowali się na Ejsmonda do końca swoich dni będą mieć w pamięci wielką duchem Panią Czesie

Spilih

 

Pani Czesia, można powiedzieć, że w pewnym stopniu legenda naszego klubu. Największa z Największych kibiców ARKI. Cześć jej pamięci!

barca