Należy zwrócić uwagę na fakt, że ominą nas pierwsze trzy mecze u siebie, co jest karą za mecze ze Śląskiem i Lechią. Nie licząc turniejów halowych, czyli zbliżającego się Remes Cup Extra w Poznaniu, czekać nas będą jedynie cztery mecze, na które będziemy mogli pojechać i reprezentować naszą Arkę. Oto one:

Na odległy początek czekać nas będzie podróż do stolicy na mecz z warszawską Polonią. Odległy, gdyż odbędzie się on dopiero w weekend 27-28 marca. Przy Konwiktorskiej, sektor gości liczy obecnie 350 miejsc (niedawno zamontowane krzesełka) i tyle pewnie biletów zostanie nam przyznanych. Jako, że będzie to pierwszy mecz po długiej przerwie, to nie wyobrażam sobie, jakobyśmy mieli nie wykorzystać takiej niewielkiej puli. Jeden z krótszych wyjazdów, połączenia pociągowe bardzo dobre – nic tylko jechać i wypełnić sektor w 100%.

Dwa tygodnie później przyjdzie nam pojechać na równie bliski wyjazd, czyli do Poznania. Trudno będzie powtórzyć naszą liczbę z zeszłego sezonu, gdzie zameldowało się ok. dwóch tysięcy Śledzi. Wszystko jednak zależy od nas samych i jako, że będziemy w dalszym ciągu spragnieni emocji wyjazdowych, wszyscy prawdziwi kibice żółto-niebieskich ruszą w ten dzień do stolicy Wielkopolski, żeby wspierać dopingiem i rywalizować w tej kwestii z naszą zgodą – Lechem, który w śpiewaniu nie ma sobie równych.

Następnie czekają nas trzy tygodnie przerwy, w sam raz, żeby zebrać siły i zmotywować się do najdalszego wyjazdu w tej rundzie, aż pod samą granicę z Czechami, czyli do Wodzisławia. W ostatnich czasach nie potrafimy zebrać się do tej podróży, dlatego tym bardziej zachęcam do „zaliczenia” tegoż stadionu. Na zachętę napiszę, że podczas tego wyjazdu zawsze istnieje możliwość krótkiego wypoczynku w Ostrawie i zwiedzenia tego ciekawego miasta, z którego do Wodzisławia jest bardzo blisko. Na pewno możemy też liczyć na obecność naszej zgody – Polonii, ale pamiętajmy, że to przede wszystkim nasz mecz i nie możemy zawieść naszych piłkarzy. Co więcej, jest to długi weekend majowy, a na Górnym Śląsku rozgrywa się wiele meczy, na które warto się wybrać, przy okazji wspomagając naszych przyjaciół.

Ostatnim naszym meczem poza Gdynią, a zarazem ostatnim w tym sezonie, będzie pojedynek ze Śląskiem, we Wrocławiu. Tutaj chyba nie muszę nikogo długo namawiać. Potem nastąpi długa przerwa i będzie czas na odpoczynek, ale przede wszystkim trzeba godnie zaprezentować się na Oporowskiej, z czym ostatnio mamy problemy. To nasz najważniejszy wyjazd w tej rundzie, dlatego oczekuję kompletu Arkowców na sektorze gości 15 maja 2010 roku. Tego meczu nie można odpuścić!

Wprawdzie w rundzie wyjazdowej Arka rozgrywać będzie jeszcze dwa mecze, w Krakowie z Wisłą i w Białymstoku z Jagiellonią, ale tam pewnie nie będzie dane nam pojechać. Wisła ma zakaz wstępu na swój mecz za derby z Cracovią (co wiąże się z tym, że i nas tam zabraknie), a Jagiellonia ma do 2011 roku remont sektora gości (jak i całego stadionu). Dawno tak nie było, że w jednej rundzie możemy pojechać tylko w 4 miejsca, dlatego nikt nie będzie mógł narzekać na...na co się narzeka podczas wyjazdów? już teraz rezerwujcie sobie wolne w tych dniach i do zobaczenia na kibicowskim szlaku!