Podczas niedzielnego spotkania Arki Gdynia - Łks Łódź doszło do nieprzyjemnej sytuacji spowodowanej zbyt wolnym wydawaniem biletów w kasach stadionowych.Po pierwszym gwizdku sędziego kibice Arki manifestacyjnie zaczęli schodzić z trybun, aby zaprotestować przeciw niemożności oglądania przez wielu swoich kolegów, wciąż czekających w kolejkach na bilet, tego spotkania. Krzysztof Paciorek Rzecznik Prasowy klubu Arka Gdynia na łamach Sportowych Faktów wyjaśnia sprawę. SF: Panie Krzysztofie, mam do Pana pytanie na temat wczorajszego zamieszania z biletami podczas meczu Arka - ŁKS. Dostałem informację, że winien kolejek przed kasami stadionu był system wydawania biletów, który się zawieszał. Krzysztof Paciorek: Za zaistniałą sytuację nie obwiniamy ani systemu, ani jakiejkolwiek osoby. Chcielibyśmy wytłumaczyć kibicom, że system ten wprowadzony został po to, by spełnić wszystkie wymogi jakie stawia przed nami ustawa o organizacji imprez masowych. Również przejrzystość ewidencji finansowej jest niezaprzeczalnym atutem korzystania z elektronicznych biletów. Na czym polega przewaga biletów kupowanych za pomocą systemu nad tradycyjnymi papierowymi, wydawanymi przez klub? - Podstawową różnicą, a zarazem przewagą jest na bieżąco aktualizujący się raport kasowy. Możemy cały czas na bieżąco śledzić ruch w każdym punkcie sprzedaży. Dla kibiców niewątpliwym plusem jest możliwość zakupu biletu na dowolny mecz w tej rundzie, rezerwacji dogodnego miejsca i odbioru wejściówki bez stania w kolejce bezpośrednio przed meczem. Doskonale zdajemy sobie sprawę, że zakup wejściówki trwa teraz dłużej, ale dlatego dostępnych jest 12 punktów przedsprzedaży, a dodatkowo dzień przed meczem czynna jest kasa na stadionie. Jestem pełen nadziei, że na meczu z Lechią Gdańsk wszystko będzie funkcjonowało jak należy. Liczę, że kibice zaakceptują powrót do systemu elektronicznego i postarają się dostrzec wiele zalet takiego rozwiązania. Nie mniej jednak zaistniała sytuacja wprowadziła pewien chaos przed meczem Arki z ŁKS. - Doskonale rozumiem kibiców, że wczorajsza sytuacja była trudna i wywołała spore niezadowolenie. Jednakże w tej samej chwili chciałbym po raz kolejny zaapelować do wszystkich kibiców, aby korzystali z przedsprzedaży, gdyż została ona zorganizowana po to, by ułatwić im życie. Zminimalizowanie kolejek przed kasami naprawdę jest możliwe, kiedy kibice będą wcześniej nabywali wejściówki. Przecież dzięki temu w dniu meczu mają pewność, że biletów dla nich nie zabraknie. Dokładnie, podobno to właśnie z powodu nieznajomości swojego numeru PESEL sprzedaż biletu trwała właśnie tak długo. Czy władze klubu poinformowały wcześniej kibiców o konieczności podania tego numeru? - Tak, informowaliśmy o tym kibiców na stronie internetowej, poza tym kibice znają doskonale te procedury, ponieważ jeszcze w drugiej lidze graliśmy trzy mecze o podwyższonym ryzyku. Przypomnę, że wtedy, gdy stosowaliśmy jeszcze tradycyjny typ biletów, kibice ręcznie wpisywali na papierowe bilety swój PESEL, a następnie byli sprawdzani z dowodem osobistym przy wejściu. Czyli te przepisy mówiące o konieczności podania numeru PESEL dotyczą tylko spotkań o podwyższonym ryzyku? - O podwyższonym ryzyku, jak najbardziej. Mecze zwykłe, jak na przykład mecz środowy z Odrą Wodzisław w Pucharze Polski, nie stawiają wymagania wpisywania numeru PESEL. Jednak mimo potrzeby podania numeru PESEL przy zakupie mam informacje, że nie były sprawdzane te numery przy wejściu na stadion. - Były sprawdzane, ale niestety ochrona nie wszędzie wywiązała się ze swoich obowiązków. Dołożymy wszelkich starań aby takie sytuacje nie miały już miejsca. Znam jednak taką sytuację, że znajoma osoba kupowała taki bilet podając tylko swój numer PESEL, po czym nie był on w żaden sposób później weryfikowany - ani przy kupnie, ani przy wejściu na stadion. - Tak jak powiedziałem przed chwilą. Dołożymy wszelkich starań aby podobne uchybienia nie miały więcej miejsca. Źródło SportoweFakty