Jacek Zieliński (trener Lecha): Przyjechaliśmy tu po trzy punkty i to było widać w naszych poczynaniach. Mecz mógł podobać się kibicom, ale już niekoniecznie trenerom, bo zespoły popełniały jednak błędy w defensywie. Momentami graliśmy naprawdę dobrze, mieliśmy swoje sytuacje, ale Arka również potrafiła stworzyć sobie dogodne okazje. Wynik remisowy uważam za sprawiedliwy, ale pozostaje po nim duży niedosyt. Jestem dziś zadowolony z postawy Mikołajczaka i Lewandowskiego, ale jednak brakowało nam znów skuteczności.

 

Dariusz Pasieka (trener Arki): Podobnie jak trener Zieliński, również odczuwam niedosyt. Sakaliev miał doskonałą sytuację na 2:0 i gdyby ją wykorzystał, ten mecz mógłby potoczyć się inaczej. Po pierwszej bramce dobrze wyglądała nasza organizacja gry. Znaliśmy siłę Lecha i trzeba przyznać, że momentami nie mogliśmy się uwolnić od rywala. Potrafiliśmy stworzyć sobie jednak sytuacje po kontrach. Wreszcie strzeliliśmy bramkę na własnym stadionie i leczę, że teraz wszystko pójdzie w dobrym kierunku.

 

Adrian Mrowiec (Arka): Nie wiem czy ten wynik powinniśmy traktować jako sukces czy jako porażkę. Na pewno remis jest wynikiem zasłużonym, chociaż moim zdaniem przeważaliśmy i mieliśmy więcej sytuacji. Mogliśmy podwyższyć nasze prowadzenie i wtedy mielibyśmy większy spokój. Lech w końcówce rzeczywiście mocno nas zaatakował i również miał swoje szanse. Wynikały one przede wszystkim z tego, że my koniecznie chcieliśmy zdobyć drugą bramkę i zapędzaliśmy się do przodu, a Lech nas kontrował.


Maciej Szmatiuk (Arka): Z mojej strony mogę powiedzieć, że żałujemy, iż nie zdobyliśmy drugiej bramki, która zapewne rozstrzygnęłaby losy spotkania. Lech również miał swoje okazje, ale skoro nie potrafił ich wykorzystać to my powinniśmy dobić przeciwnika. Niestety nie udało się tego zrobić i mecz zakończył się remisem. Prawda jest taka, że każda z drużyn mogła zwyciężyć w tym spotkaniu, więc remis uważam za sprawiedliwy.