Piast Gliwice zajmuje obecnie 5. miejsce w ligowej tabeli, tracąc pięć punktów do podium. Podopieczni Waldemara Fornalika zgromadzili 34 punkty w 22 meczach. W ostatniej kolejce pokonali u siebie Lecha Poznań 4:0, a gole strzelali Parzyszek, Felix, Valencia i Kirkeskov.

Nie ma jak w domu

Piast to drużyna własnego boiska. Na obiekcie przy ulicy Okrzei, gliwiczanie zdobyli 24 z 34 punktów w tym sezonie, czyli ponad 70% możliwych do zdobycia. W Gliwicach gospodarze też więcej strzelają (19 goli i 3. miejsce w lidze pod względem liczby bramek zdobytych u siebie) i mniej tracą (7 goli, najmniej w ekstraklasie obok Cracovii). Na wyjazdach nie jest już tak kolorowo. Z 11 dotychczasowych delegacji, tylko dwie okazały się dla Piasta zwycięskie i co ciekawe, miało to miejsce na samym początku sezonu. Gliwiczanie wygrywali w kolejkach 1 i 2, odpowiednio w Sosnowcu i Szczecinie. Na wyjazdowe zwycięstwo czekają więc od 30 lipca ubiegłego roku. Od tamtego czasu bilans wyjazdów to 4 remisy i 5 porażek, a bilans bramkowy 9-17.

Po pierwsze drużyna

W kadrze Piasta w obecnym sezonie próżno szukać wyborowego strzelca, lidera wśród snajperów. Za zdobywanie bramek odpowiedzialność bierze cały zespół. Najlepsi pod względem liczby strzelonych goli są Papadopulos i Hateley, którzy mają na koncie po 4 trafienia. To zdecydowanie najmniej jeśli wziąć pod uwagę najlepszych strzelców dla każdego zespołu ekstraklasy. Za to bramki dla gliwiczan zdobywało w tym sezonie już 13 zawodników. Większa liczba piłkarzy strzelała gole tylko w Jagiellonii i Lechu.

Kadrowa stablizacja

W sprawach kadrowych w Gliwicach, w myśl zasady po co zmieniać coś, co dobrze działa, zimą zaszły kosmetyczne zmiany. Przede wszystkim przedłużono wypożyczenie Tomasza Jodłowca z Legii Warszawa. Do drużyny dołączył również na zasadzie wypożyczenia bliski wcześniej Arki Paweł Tomczyk z Lecha Poznań. Z kolei do Stali Mielec wypożyczono Denisa Gojko, nie skorzystano z opcji wykupu Karstena Ayonga (jesienią jeden epizod w ekstraklasie) i w końcu rozwiązano umowę z Konstantinem Vaasiljevem, który ostatnio miał szanse występów jedynie w rezerwach Piasta.

Balans

Waldemar Fornalik ma zbalansowaną kadrę, z wartościowymi zawodnikami na każdej pozycji. Kilku z nich jest aktualnie w świetnej formie. W bramce Frantisek Plach, który obronił ostatnio rzut karny wykonywany przez Pedro Tibę z Lecha, rywalizuje z doświadczonym Jakubem Szmatułą. Środek obrony tworzy zwykle pewna para Czerwiński - Sedlar. Ten drugi jest w tym sezonie pewnym wykonawcą rzutów karnych. Pod okiem trenera rozwija się Mikkel Kirkeskov, który zdobył ostatnią pięknego gola bezpośrednio z rzutu wolnego, i o którego pytają już mocniejsze kluby. Przesunięty ostatnio wyżej został nominalny prawy defensor Martin Konczkowski, który potrafi precyzyjnie dośrodkować. Jeśli chodzi o drugą linię, miejscem na ławce rezerwowych musi zadowolić się do niedawna pewniak w składzie, czyli Gerard Badia. W środku rządzą Tom Hateley oraz młodzieżowy reprezentant Polski, Patryk Dziczek, a przecież w odwodzie jest jeszcze wspomniany Jodłowiec. Przesuwany bliżej linii ataku bywa szybki i nieobliczalny Joel Valencia. W napadzie do rywalizacji Papadopulos - Parzyszek (ten pierwszy ma najwięcej goli, ale ostatnio grał ten drugi) dołączył Tomczyk. Kadra Piasta wydaje się solidnie i mądrze zbudowana.

Niezwyciężeni

W trakcie zimowych przygotowań piłkarze z Gliwic przebywali w Rybniku-Kamieniu oraz Turcji. Podobnie jak Arka, nie przegrali żadnego z meczów sparingowych. Piast pokonał GKS Jastrzębie i remisował z Karabachem, Bohemians, Botewem Płowdiw i Zorią Ługańsk. Dwa gole w trakcie tych spotkań strzelił Joel Valencia i był najskuteczniejszym zawodnikiem najbliższego rywala Arki w trakcie zimowych przygotowań.