Arka Gdynia latem przeszła kadrową rewolucję. Do kadry zespołu dołączyło na zasadzie transferów 10 nowych zawodników. Większość nowo pozyskanych piłkarzy przybyła z pierwszej ligi. Natomiast w poszukiwaniu wzmocnień wśród ekstraklasowych rywali, działacze Arki upodobali sobie kierunek kielecki. Do Arki trafiło dwóch piłkarzy Korony - Nabil Aankour i Goran Cvijanović. Już w piątek o 20:30 obaj pomocnicy mogą mieć okazję wystąpić przeciwko swojemu byłemu klubowi.


Aankour spędził w Kielcach cztery lata. Do kieleckiego klubu trafił z rezerw Bastii. W ciągu czterech sezonów uzbierał 88 występów w ekstraklasie, w których zdobył 5 bramek.

Transfer Aankoura do Arki w ten sposób przedstawił Krzysztof Zając, prezes Korony, w odpowiedziach na pytania kibiców na stronie cksport.pl:

A Aankour? Sportowy rachunek: spędził u nas 4 lata i jako zawodnik ofensywny strzelił 8 bramek. Za rok i tak by go u nas nie było, więc ekonomicznie lepszy dla klub wydał mi się ruch, który wykonałem.

Co ciekawe, już we wrześniu ubiegłego roku Zając na łamach tego samego portalu twierdził, że jeżeli inny klub zdecyduje się na wpłatę kwoty odstępnego, Marokańczyk może opuścić klub. Aankour niedługo wcześniej doznał jednak kontuzji, która wykluczyła go z gry na dwa miesiące i ostatecznie pozostał w Koronie.

W obecnym sezonie pomocnik, już w barwach Arki, pojawiał się na boisku cztery razy. Wszedł z ławki w meczu z Wisłą Kraków, rozegrał 90 minut spotkania z Jagiellonią i wybiegał w podstawowej jedenastce na mecze z Cracovią i Wisłą Płock (zmieniany w, odpowiednio 69 i 73. minucie). Zabrakło go jedynie w meczu z Górnikiem Zabrze.


Goran Cvijanović był w Kielcach znacznie krócej. Słoweniec przeniósł się do Korony z rodzimego NK Celje latem ubiegłego roku i stał się jedną z pierwszoplanowych postaci kieleckiego klubu. W 29 meczach zdobył 8 bramek. Zagrał również sześć razy w Pucharze Polski, gdzie Korona doszła do półfinału, odpadając po dwumeczu z Arką. Odejście jednego z kluczowych zawodników do ligowej konkurencji prezes Zając bagatelizował na łamach cksport.pl:

Zacznijmy może od tej konkurencji: póki co nie widzę, żeby ona była wzmocniona. Alomerović siedzi na ławce, a Cvijanović wchodzi na końcówki meczów. (...)

Co do braku nowych kontraktów dla Alomerovicia i Cvijanovicia – klub, a zwłaszcza sztab trenerski i ja, widzieliśmy to tak, że ci gracze pomogli nam w pierwszym roku, ale nie uważaliśmy, że osiągniemy z nimi coś więcej. Cvijanović ma 32 lata, to wszystko odgrywa jakąś rolę w naszych ruchach.

Prezes Korony minął się z prawdą, bo choć Cvijanović nie gra od początku sezonu wszystkiego od deski do deski, to w pierwszych spotkaniach pojawiał się na boisku w wyjściowym składzie. Rozegrał 45 minut w meczu o Superpuchar z Legią, 59 z Wisłą Kraków i 64 z Jagiellonią. Z ławki wchodził w meczach z Cracovią (w 84. minucie) i Górnikiem (w 65. Ten drugi mecz był ostatnim przed opublikowaniem wywiadu z prezesem Korony). Słoweniec wrócił do wyjściowego składu na mecz z Wisłą Płock, gdzie zanotował asystę przy golu Aleksandyra Kolewa.


Aankour i Cvijanović dość szybko będą mieli okazję zagrać przeciwko byłym kolegom. Obaj nowi zawodnicy Arki nie rozstawali się z Koroną w specjalnie złej atmosferze, ale po wypowiedziach swojego byłego pracodawcy mogą czuć się dodatkowo zmotywowani przed piątkowym spotkaniem ze swoim poprzednim klubem. Oby z korzyścią dla żółto-niebieskich.